Dżakarandy |
Buenos Aires to stolica Argentyny, wielka metropolia,
jedno z największych miast Ameryki Południowej i świata. Słynie z tanga, choć
indywidualni turyści mogą mieć problem z zobaczeniem tanga poza dzielnicą La
Boca. Miłośnicy literatury pewnie wiedzą, że w tym mieście 24 lata swojego
życia spędził Witold Gombrowicz. Przybył tutaj w roku 1939, a wyjechał w 1963.
W swoich dziełach wspomina niektóre z odwiedzanych miejsca, a Muzeum
Gombrowicza we Wsoli pod Radomiem chętnie udziela wszelkich informacji związanych
z tym sławnym polskim pisarzem.
Buenos Aires musiało stanowić na początku XX w. duży
ośrodek imigracyjny, gdyż w latach 1906-1911 powstał przy porcie Hotel del
Inmigrantes. Nowy duży ośrodek gdzie przybysze mogli spędzić swoje pierwsze dni
na nowej ziemi. Udzielano im pomocy medycznej, pośrednictwa pracy oraz dachu
nad głową. Ośrodek imigracyjny działał do roku 1953. W roku 1995 budynek został
przekształcony w Muzeum Imigracji. Wystawione zdjęcia i eksponaty oraz
istniejące ciągle jeszcze wyposażenie tego budynku dają wgląd w życie, jakie
wiedli przebywający tutaj ludzie. Wspólne jadalnie, sypialnie i łaźnie.
Nadzieja na przyszłość, ale niepewne jutro. Wystarczy niewielka doza empatii,
by dreszcz przeszedł po plecach.
Idąc od muzeum w prawo w kilka minut możemy dojść do
dworca Retiro, z którego odjeżdżają pociągi i autobusy w najdalsze zakątki
Argentyny i nie tylko. Naprzeciwko dworca widoczna wieża anglików (Torre de los
Ingleses), jak do 1982 roku nazywała się piękna wieża zegarowa, kiedy to
przemianowano ją na Torre Monumental.
Wieża stanowiła dar Argentyńczyków pochodzenia angielskiego dla rządu
Argentyńskiego z okazji setnej rocznicy Rewolucji Majowej z roku 1810, kiedy to
powstał pierwszy, niezależny od Hiszpanii rząd. Rewolucja Majowa uznawana jest
za początek niepodległości, a jej symbol "Słońce Majowe" jest częścią
godła i flagi.
Idąc od muzeum w lewo dojdziemy do terenów portowych,
dzielnicy Puerto Madero. Kiedyś faktycznie był to teren portu, gdzie
rozładowywano do wielkich magazynów różne materiały. Aktualnie budynki starych
magazynów przebudowano w lofty oraz drogie restauracje i bary. Na brzegu można
podziwiać stare żaglowce, które mogą poruszyć wyobraźnię i zobrazować, w jaki
sposób wcześniej podróżowano. Resztę terenu portu przystosowano dla
nowoczesnych jachtów, które teraz tutaj cumują.
Wszyscy ci, którzy chcą
zobaczyć i podziwiać przedziwną konstrukcję Puente de la Mujer, czyli mostu
kobiet muszą się wybrać właśnie tutaj. Puerto Madero stało się nowoczesną,
piękną i drogą dzielnicą stolicy. W pobliżu portu znajduje się również rezerwat
przyrody, który w zasadzie nie jest zbyt ciekawy dla turystów. Składa się on z
kilku jezior, które jednak są kompletnie zarośnięte i w zasadzie teren ten
najlepiej służy miłośnikom joggingu, ale przy odrobinie szczęścia można przy
głównym wejściu, w rabacie kwiatowej zobaczyć kolibra.
Pomiędzy dworcami Retiro i Constitución przebiega 140
metrów szeroka Avenida 9 de Julio. Jedna z największych ulic świata,
posiadająca po kilka pasów jezdnych w każdym kierunku i szeroki pas komunikacji
miejskiej pośrodku. Na skrzyżowaniu z Av. Corrientes stoi wysoki na 67 metrów obelisk,
który został wybudowany w 400 rocznicę powstania miasta. U jego stóp znajdują
się wielkie litery BA. Jest to miejsce, gdzie zmierzają wszyscy turyści by
zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Tutaj też odbywają się różne imprezy od
manifestacji po świętowanie meczów piłkarskich.
W stolicy wiele miejsc przypomina o majowej
rewolucji z 1810 roku. Między innymi szeroka Avenida de Mayo, którą wybudowano
na wzór paryskich bulwarów, kosztem kilku starych i wąskich ulic. Otwarcie tej
ulicy nastąpiło w roku 1894, a wiedzie ona z centralnego placu miasta, czyli Plaza
de Mayo do Plaza del Congreso. Przy tej ulicy
znajdziemy jedną ze słynnych, odwiedzanych również przez Gombrowicza kawiarni Café Tortoni,
działającą od 1858 roku. Na Plaza de Mayo znajduje się słynny pałac prezydencki
Casa Rosada.
Budynek zbudowany na ruinach starej fortecy wyróżnia się
oczywiście swoją barwą, której pochodzenie tłumaczy się w różny sposób. Z
jednej strony wspomina się, że jest to wynik wymieszania koloru białego i
czerwonego, stanowiących symbole skłóconych stron politycznych i tym samym zaznaczono
jedności Argentyny. Inna wersja mówi o tym, że w XIX wieku kolor różowy był po
prostu w modzie. Z balkonów Casa Rosada przemawiali do ludu władcy kraju.
Między innymi z tego właśnie miejsca przemawiała do ludzi Evita Peron.
Przy placu znajduje się również ratusz miasta Buenos
Aires oraz wielka, ciekawa Katedra. Plaza
de Mayo to miejsce gdzie ciągle protestują Madres de Plaza de Mayo („Matki z
Plaza de Mayo”). Jest to jedna z najważniejszych
argentyńskich organizacji walczących o prawa człowieka. Na placu spotykają się
w każdy czwartek. Impulsem do działania Madres de Plaza de Mayo było zaginięcie
do 30 tysięcy osób za rządów wojskowej dyktatury w latach 1976-1983. Podczas swoich
protestów domagały się z narażeniem własnego życia wyjaśnienia tych zaginięć,
znikania ich własnych dzieci. Kilka obiektów w mieście upamiętnia te
„znikania”. Między innymi przy Avenida Paseo Colón znajduje się miejsce
upamiętniające Club Atletico, barak gdzie znajdowały się cele i sale tortur
uprowadzonych osób. Zdarzenia te do dnia dzisiejszego nie zostały całkowicie
wyjaśnione, a winni ukarani.
Na drugim końcu Avenida de Mayo znajduje się duży
skwer oraz budynek kongresu. Przed budynkiem rzuca się w oczy wielki pomnik
upamiętniający dwa historyczne zjazdy kongresu z lat 1810 w Buenos Aires oraz
1816 r. w Tucuman. Niestety, aby chronić go przed wandalizmem otoczony jest
barierami. Wielu bezdomnych stworzyło sobie tutaj swój mały świat, więc
normalnym widokiem są sterty różnego wyposażenia wraz z materacami powiązane
razem, tworzą skromne gospodarstwa.
Ponieważ wielką czcią nadal cieszy się Evita Peron z
domu Duarte, druga żona prezydenta Argentyny Juana Peróna, która jako osoba
pochodząca z ludu miała doskonały kontakt ze społeczeństwem niższego stanu,
większość turystów udaje się do miejsca jej spoczynku, czyli wielkiego
cmentarza Recoleta. Na tym cmentarzu po wielu przejściach ciało Marii Evy
Duarte de Perón zostało w 1974 roku (22 lata po śmierci) pochowane w grobowcu
jej ojca. Aby znaleźć ten grób lepiej zapoznać się z mapą przy wejściu, gdyż
możemy się przeliczyć licząc, że zaprowadzą nas grupy turystów. Cmentarz jest
duży, a grobowce olbrzymie.
Niedaleko cmentarza znajduje się park akademicki, przy
wydziale prawa. Na tym skwerze ustawiona jest specyficzna, ruchoma rzeźba
metalowego kwiatu. Dzieło argentyńskiego architekta Eduardo Catalano, która ma
być realizacją jego marzenia o stworzeniu formy, na dużą skalę, która
odzwierciedlałaby dynamizm naszych czasów. W ten oto sposób powstał metalowy
kwiat (Floralis Generica), stojący w basenie z wodą,
otwierający się o 7:30 i zamykający się o 18:30 każdego dnia z wyjątkiem
pewnych świąt.
Najsłynniejszą dzielnicą stolicy jest La Boca (tłum.
Usta). Portowa okolica w zakolu rzeki Riachuelo, stanowiąca podobno miejsce
założenia przez Mendozę pierwszej osady. Na jej terenie znajduje się uwielbiany
przez Argentyńczyków klub sportowy – Boca Juniors, a także stadion La Bombonera. Wielką sławą tego
klubu jest Maradona, który między innymi właśnie tutaj zdobywał szlify
piłkarskie. Turyści przyjeżdżają żeby zobaczyć stadion, a potem zanurzyć się w
wąskich uliczkach obstawionych kolorowymi budynkami sklepów, restauracji i
barów. O odpowiedniej porze, nie za wcześnie oraz niezbyt późno, w różnych
restauracjach można posłuchać i zobaczyć tango. W ten sposób restauratorzy
kuszą turystów do swoich przybytków. Trzeba jednak wybrać odpowiednią porę, bo
z rana towarzystwo musi się rozkręcić, a wieczorem przybytki są zamykane. Poza
typowo turystyczną częścią zwaną Caminito w La Boca trzeba uważać gdzie się
chodzi, nie jest to najbezpieczniejszy teren na spacery. Łatwo pogubić się w
wąskich uliczkach i trzeba pamiętać, że nie każdy autobus jadący do La Boca
jedzie do Caminito.
W Buenos Aires poza autobusami funkcjonuje również 6
linii metra. Pierwsza z nich została wybudowana już w roku 1913 i była 13
metrem na świecie, pierwszym w Ameryce Południowej i całej południowej półkuli.
Buenos Aires jak każda wielka metropolia, jak każde
miejsce na ziemi ma swoje jasne i ciemne strony. Pewnie dla wielu przyjemnością
jest odkrywanie tego miasta i jego zakątków, jak cukierka schowanego w
papierku. Ostatecznie czy cukierek jest smaczny czy nie to kwestia gustu, a na
jego temat się nie dyskutuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz