czwartek, 5 stycznia 2017

Buenos Aires


Dżakarandy

Buenos Aires to stolica Argentyny, wielka metropolia, jedno z największych miast Ameryki Południowej i świata. Słynie z tanga, choć indywidualni turyści mogą mieć problem z zobaczeniem tanga poza dzielnicą La Boca. Miłośnicy literatury pewnie wiedzą, że w tym mieście 24 lata swojego życia spędził Witold Gombrowicz. Przybył tutaj w roku 1939, a wyjechał w 1963. W swoich dziełach wspomina niektóre z odwiedzanych miejsca, a Muzeum Gombrowicza we Wsoli pod Radomiem chętnie udziela wszelkich informacji związanych z tym sławnym polskim pisarzem. 

Buenos Aires musiało stanowić na początku XX w. duży ośrodek imigracyjny, gdyż w latach 1906-1911 powstał przy porcie Hotel del Inmigrantes. Nowy duży ośrodek gdzie przybysze mogli spędzić swoje pierwsze dni na nowej ziemi. Udzielano im pomocy medycznej, pośrednictwa pracy oraz dachu nad głową. Ośrodek imigracyjny działał do roku 1953. W roku 1995 budynek został przekształcony w Muzeum Imigracji. Wystawione zdjęcia i eksponaty oraz istniejące ciągle jeszcze wyposażenie tego budynku dają wgląd w życie, jakie wiedli przebywający tutaj ludzie. Wspólne jadalnie, sypialnie i łaźnie. Nadzieja na przyszłość, ale niepewne jutro. Wystarczy niewielka doza empatii, by dreszcz przeszedł po plecach.


Idąc od muzeum w prawo w kilka minut możemy dojść do dworca Retiro, z którego odjeżdżają pociągi i autobusy w najdalsze zakątki Argentyny i nie tylko. Naprzeciwko dworca widoczna wieża anglików (Torre de los Ingleses), jak do 1982 roku nazywała się piękna wieża zegarowa, kiedy to przemianowano ją na  Torre Monumental. 

Wieża stanowiła dar Argentyńczyków pochodzenia angielskiego dla rządu Argentyńskiego z okazji setnej rocznicy Rewolucji Majowej z roku 1810, kiedy to powstał pierwszy, niezależny od Hiszpanii rząd. Rewolucja Majowa uznawana jest za początek niepodległości, a jej symbol "Słońce Majowe" jest częścią godła i flagi. 

Idąc od muzeum w lewo dojdziemy do terenów portowych, dzielnicy Puerto Madero. Kiedyś faktycznie był to teren portu, gdzie rozładowywano do wielkich magazynów różne materiały. Aktualnie budynki starych magazynów przebudowano w lofty oraz drogie restauracje i bary. Na brzegu można podziwiać stare żaglowce, które mogą poruszyć wyobraźnię i zobrazować, w jaki sposób wcześniej podróżowano. Resztę terenu portu przystosowano dla nowoczesnych jachtów, które teraz tutaj cumują. 
Wszyscy ci, którzy chcą zobaczyć i podziwiać przedziwną konstrukcję Puente de la Mujer, czyli mostu kobiet muszą się wybrać właśnie tutaj. Puerto Madero stało się nowoczesną, piękną i drogą dzielnicą stolicy. W pobliżu portu znajduje się również rezerwat przyrody, który w zasadzie nie jest zbyt ciekawy dla turystów. Składa się on z kilku jezior, które jednak są kompletnie zarośnięte i w zasadzie teren ten najlepiej służy miłośnikom joggingu, ale przy odrobinie szczęścia można przy głównym wejściu, w rabacie kwiatowej zobaczyć kolibra. 


Pomiędzy dworcami Retiro i Constitución przebiega 140 metrów szeroka Avenida 9 de Julio. Jedna z największych ulic świata, posiadająca po kilka pasów jezdnych w każdym kierunku i szeroki pas komunikacji miejskiej pośrodku. Na skrzyżowaniu z Av. Corrientes stoi wysoki na 67 metrów obelisk, który został wybudowany w 400 rocznicę powstania miasta. U jego stóp znajdują się wielkie litery BA. Jest to miejsce, gdzie zmierzają wszyscy turyści by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Tutaj też odbywają się różne imprezy od manifestacji po świętowanie meczów piłkarskich.

W stolicy wiele miejsc przypomina o majowej rewolucji z 1810 roku. Między innymi szeroka Avenida de Mayo, którą wybudowano na wzór paryskich bulwarów, kosztem kilku starych i wąskich ulic. Otwarcie tej ulicy nastąpiło w roku 1894, a wiedzie ona z centralnego placu miasta, czyli Plaza de Mayo do Plaza del Congreso. Przy tej ulicy znajdziemy jedną ze słynnych, odwiedzanych również przez Gombrowicza kawiarni Café Tortoni, działającą od 1858 roku. Na Plaza de Mayo znajduje się słynny pałac prezydencki Casa Rosada. 
Budynek zbudowany na ruinach starej fortecy wyróżnia się oczywiście swoją barwą, której pochodzenie tłumaczy się w różny sposób. Z jednej strony wspomina się, że jest to wynik wymieszania koloru białego i czerwonego, stanowiących symbole skłóconych stron politycznych i tym samym zaznaczono jedności Argentyny. Inna wersja mówi o tym, że w XIX wieku kolor różowy był po prostu w modzie. Z balkonów Casa Rosada przemawiali do ludu władcy kraju. Między innymi z tego właśnie miejsca przemawiała do ludzi Evita Peron. 

Przy placu znajduje się również ratusz miasta Buenos Aires oraz wielka, ciekawa Katedra. Plaza de Mayo to miejsce gdzie ciągle protestują Madres de Plaza de Mayo („Matki z Plaza de Mayo”). Jest to jedna z najważniejszych argentyńskich organizacji walczących o prawa człowieka. Na placu spotykają się w każdy czwartek. Impulsem do działania Madres de Plaza de Mayo było zaginięcie do 30 tysięcy osób za rządów wojskowej dyktatury w latach 1976-1983. Podczas swoich protestów domagały się z narażeniem własnego życia wyjaśnienia tych zaginięć, znikania ich własnych dzieci. Kilka obiektów w mieście upamiętnia te „znikania”. Między innymi przy Avenida Paseo Colón znajduje się miejsce upamiętniające Club Atletico, barak gdzie znajdowały się cele i sale tortur uprowadzonych osób. Zdarzenia te do dnia dzisiejszego nie zostały całkowicie wyjaśnione, a winni ukarani.


Na drugim końcu Avenida de Mayo znajduje się duży skwer oraz budynek kongresu. Przed budynkiem rzuca się w oczy wielki pomnik upamiętniający dwa historyczne zjazdy kongresu z lat 1810 w Buenos Aires oraz 1816 r. w Tucuman. Niestety, aby chronić go przed wandalizmem otoczony jest barierami. Wielu bezdomnych stworzyło sobie tutaj swój mały świat, więc normalnym widokiem są sterty różnego wyposażenia wraz z materacami powiązane razem, tworzą skromne gospodarstwa.

Ponieważ wielką czcią nadal cieszy się Evita Peron z domu Duarte, druga żona prezydenta Argentyny Juana Peróna, która jako osoba pochodząca z ludu miała doskonały kontakt ze społeczeństwem niższego stanu, większość turystów udaje się do miejsca jej spoczynku, czyli wielkiego cmentarza Recoleta. Na tym cmentarzu po wielu przejściach ciało Marii Evy Duarte de Perón zostało w 1974 roku (22 lata po śmierci) pochowane w grobowcu jej ojca. Aby znaleźć ten grób lepiej zapoznać się z mapą przy wejściu, gdyż możemy się przeliczyć licząc, że zaprowadzą nas grupy turystów. Cmentarz jest duży, a grobowce olbrzymie.

Niedaleko cmentarza znajduje się park akademicki, przy wydziale prawa. Na tym skwerze ustawiona jest specyficzna, ruchoma rzeźba metalowego kwiatu. Dzieło argentyńskiego architekta Eduardo Catalano, która ma być realizacją jego marzenia o stworzeniu formy, na dużą skalę, która odzwierciedlałaby dynamizm naszych czasów. W ten oto sposób powstał metalowy kwiat (Floralis Generica), stojący w basenie z wodą, otwierający się o 7:30 i zamykający się o 18:30 każdego dnia z wyjątkiem pewnych świąt.


Najsłynniejszą dzielnicą stolicy jest La Boca (tłum. Usta). Portowa okolica w zakolu rzeki Riachuelo, stanowiąca podobno miejsce założenia przez Mendozę pierwszej osady. Na jej terenie znajduje się uwielbiany przez Argentyńczyków klub sportowy – Boca Juniors, a także stadion La Bombonera. Wielką sławą tego klubu jest Maradona, który między innymi właśnie tutaj zdobywał szlify piłkarskie. Turyści przyjeżdżają żeby zobaczyć stadion, a potem zanurzyć się w wąskich uliczkach obstawionych kolorowymi budynkami sklepów, restauracji i barów. O odpowiedniej porze, nie za wcześnie oraz niezbyt późno, w różnych restauracjach można posłuchać i zobaczyć tango. W ten sposób restauratorzy kuszą turystów do swoich przybytków. Trzeba jednak wybrać odpowiednią porę, bo z rana towarzystwo musi się rozkręcić, a wieczorem przybytki są zamykane. Poza typowo turystyczną częścią zwaną Caminito w La Boca trzeba uważać gdzie się chodzi, nie jest to najbezpieczniejszy teren na spacery. Łatwo pogubić się w wąskich uliczkach i trzeba pamiętać, że nie każdy autobus jadący do La Boca jedzie do Caminito. 


W Buenos Aires poza autobusami funkcjonuje również 6 linii metra. Pierwsza z nich została wybudowana już w roku 1913 i była 13 metrem na świecie, pierwszym w Ameryce Południowej i całej południowej półkuli.


Buenos Aires jak każda wielka metropolia, jak każde miejsce na ziemi ma swoje jasne i ciemne strony. Pewnie dla wielu przyjemnością jest odkrywanie tego miasta i jego zakątków, jak cukierka schowanego w papierku. Ostatecznie czy cukierek jest smaczny czy nie to kwestia gustu, a na jego temat się nie dyskutuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz