piątek, 17 lutego 2017

III Tarnogórskie Dni Kultury Podróżniczej

 

Zapraszam serdecznie na III Tarnogórskie Dni Kultury Podróżniczej!
Impreza odbywa się w Tarnogórskim Centrum Kultury (TCK), 
ul. Sobieskiego, Tarnowskie Góry w dniach 21-26 lutego.
https://www.facebook.com/events/1861942184020591/permalink/1869716803243129/
http://www.tck.net.pl/nasze-propozycje/item/4913-iii-tarnogorskie-dni-kultury-podrozniczej.html
 
21.02 (wtorek)
18:00 – otwarcie TDKP, Slajdowisko TG  – prezentacje konkursowe
19:10 – prezentacja: Anita Demianowicz „Kobieta (i) wulkan”
O gościu:
Anita Demianowicz, podróżniczka, reporterka i fotografka. Na co dzień współpracuje z magazynami podróżniczymi Poznaj Świat, Podróże, Rowertour. Prowadzi swoją stronę www.banita.travel.pl. Zwykle pół roku w roku jest w drodze. Podróżuje przede wszystkim sama, często na rowerze, najchętniej do Ameryki Środkowej. Organizuje unikalny festiwal podróżniczy TRAMPki- Spotkania Podróżujących Kobiet w Gdańsku. 19 września wyszła jej pierwsza książka „Końca świata nie było”, w której autorka pisze o szukaniu swojej drogi w życiu podczas trwającej pięć miesięcy podróży przez kraje Ameryki Środkowej.
Anita Demianowicz o prezentacji „Kobieta (i) wulkan”: Pierwsza podróż do Ameryki Środkowej rozbudziła we mnie nie tylko miłość do języka hiszpańskiego i tej części świata, ale też przede wszystkim do wulkanów. Druga podróż w tamte rejony obfitowała więc w niesamowite, magiczne, czasem groźne, ale też zaskakujące stożki wulkaniczne. Wulkany jednak to nie wszystko, bo to, co najistotniejsze w podróży to kontakty z ludźmi, a tych nie brakowało. Jako, że jestem podróżującą w pojedynkę kobietą, to właśnie pierwiastek kobiecy jest dla mnie szczególnie ważny. Nie mogło więc zabraknąć spotkań z inspirującymi kobietami, szczególnie tymi, które nie realizują typowego kobiecego stereotypu w krajach tak silnie zakorzenionych w kulturze macho.
20:45 – film „Galumphing”
„Galumphing" to portret kobiety, która odrzuciła styl życia narzucany przez system. System ten cały czas wymyśla rzeczy, których ludzie nie potrzebują. Danna 10 lat temu zrezygnowała z tego i zaszyła się na wybrzeżu Brazylii, wśród natury, z dala od cywilizacji i jej wygód. Żyje w swoim świecie, a towarzyszące jej emocje przelewa na płótno. Jak drobna kobieta radzi sobie w wymagających warunkach? Skąd wzięła się decyzja, by zostawić wszystko i zaszyć się z dala od ludzi? Czy nie tęskni do innego życia?

22.02 (środa)
18:00 – Slajdowisko TG – prezentacje konkursowe
19:15 – prezentacja: Robert Gondek „Namibia, Botswana – góry, przyroda, przestrzeń”
O gościu:
Robert Gondek – podróżnik i fotograf. Odwiedził 17 afrykańskich krajów. Jest autorem ponad 100 pokazów i prezentacji z wypraw do Afryki. Członek Akademii Odkrywców, nagradzany za pokazy przez organizatorów i publiczność podczas festiwali w Poznaniu, Środzie Wielkopolskiej i Łodzi. Prowadzi projekt „W drodze na najwyższe szczyty Afryki” mający na celu zdobycie najwyższych szczytów każdego afrykańskiego kraju. Autor publikacji w magazynach All Inclusive, Podróże, Poznaj Świat, NPM Magazyn turystyki górskiej, Witaj w podróży.
O prezentacji:
„Namibia, Botswana – góry, przyroda, przestrzeń” to pełna przygód opowieść o dwóch podróżach, których celem było fotografowanie zwierząt, gór, pustyni, delty Okavango, a także zdobycie najwyższych szczytów obu państw. Pokaz ilustrują piękne zdjęcia egzotycznej przyrody.
20:30 – prezentacja: Marcin Jakub Korzonek „Polska Prosto Rowerem 2016 – w linii prostej z południa na północ Polski”
O gościu:
Marcin Jakub Korzonek – instruktor turystyki rowerowej, dziennikarz, fotograf, redaktor naczelny portalu wRower.pl Rowery od A do Z
Świat penetruje głównie na dwóch rowerowych kółkach z aparatem fotograficznym w sakwie. W czasie 20 lat zorganizował 16 wypraw rowerowych przez 40 krajów na trzech kontynentach. Jego pasją są pustynie. Ma na swoim koncie przemierzenie na rowerze osiem z nich w tym: Saharę w Tunezji, Syryjską, Gobi w Mongolii,  Kara-Kum i Kyzył-Kum w Turkmenistanie i Uzbekistanie oraz najgorętsze miejsce na ziemi – Pustynię Danakilską w Etiopii.
Zdjęcia, reportaże z podróży oraz teksty poradnikowe publikuje w polskich czasopismach i magazynach o tematyce podróżniczej i rowerowej. Współautor książek o tematyce podróżniczo-rowerowej. Laureat Podróżnika Roku 2003 w kategorii „Świat” za podróż przez pustynię Gobi, nominowany do nagrody Kolosy 2002 i Kolosy 2015
O prezentacji:
Wyprawa Polska Prosto Rowerem 2016 to projekt, którego celem było przejechanie na rowerze Polski w linii prostej z południa na północ wzdłuż południka 18’10 z marginesem 1 km. Była to prawdopodobnie pierwsza tego typu próba przemierzenia naszego kraju na rowerze. W realizacji  celu wykorzystał on specjalny rower typu fatbike, na olbrzymich oponach o szerokości prawie 12 cm (4,6") oraz ponton z wiosłami i dmuchane koło. Na wyznaczonej trasie przejazdu znajdowało  się 11 rzek (w tym Odra, Wisła, Warta i Noteć), 11 jezior (w tym Jezioro Turawskie), lasy, pola, bagna i tereny podmokłe. Osiem razy przeprawiał się przez wodę na zabranym ze sobą pontonie holując rower na dmuchanym kole. Najtrudniejszymi do pokonania przeszkodami były bagna przy Starej Noteci oraz odkrywkowa kopalnia Węgla Brunatnego w Kleczewie. Przejechanie 760 km zajęło mu 19 dni. Wyprawa odbyła się w dniach 1-20 sierpnia 2016 roku.

23.02 (czwartek)
18:00 – Slajdowisko TG – prezentacje konkursowe
19:15 – spotkanie z twórcami filmu „Thx God” – Michałem Kopaniszynem oraz Szymonem Padołem wraz z projekcją filmu
"THX GOD" to filmowy kalejdoskop. Impresja z podróży dookoła świata dwóch przyjaciół, którzy wyruszyli bez planu i bez budżetu, a w drodze spędzili ze sobą prawie pół roku. Z Katowic poprzez Kijów dotarli do Delhi. Oprócz Indii, odwiedzili m.in. Nepal, Tajlandię, Malezję, Kambodżę, Birmę, Bangladesz, Peru, Meksyk, USA, Singapur, Etiopię, Egipt i Izrael. Odbyli podróż przez kultury, państwa, metropolie i ulice. Przyglądali się hipnotycznemu tańcowi religii świata, a najważniejszym celem było spotkanie z Innym. Wrócili z filmem.
"THX GOD" to zaproszenie do wspólnej podróży. Do odkrycia dróg, którymi Człowiek podąża między dwoma biegunami, od narodzin do śmierci.

24.02 (piątek)
18:00 – spotkanie z twórcami filmu „Go Podlasie” – Piotrem Ejsmontem i Szczepanem Skibickim wraz z projekcją filmu
Piotr Ejsmont i Szczepan Skibicki wspólnie zrobili rzecz, która z pozoru wydaje się być niemożliwa - twórczo połączyli pasję uprawiania sportów i naturę.
"Go-Podlasie" to film, który pokazuje piękno regionu z perspektywy możliwości, jakie ta przestrzeń daje osobom aktywnym, poszukującym wyzwań, przygody. Autorzy chcą zarazić widzów osobistą fascynacją Podlasiem.
Jak mówią: „Filmów promujących nasz region powstało już kilka, większość ma podobny schemat - pokazują przede wszystkim unikatową przyrodę. Ten element jest wykorzystany także w filmie, ale wyróżnia go coś szczególnego – sport”.
Niemal  40-minutowy film, oprócz pięknych widoków, przedstawia sylwetki aktywnych mieszkańców Podlasia. To pełni pasji, energii i pomysłów ludzie. To m.in. rowerzyści, pasjonaci latania balonem, kajakarze, biegacze. Produkcja była realizowana przez trzy lata. Ujęcia kręcono w całym województwie - w Puszczy Knyszyńskiej, Białowieskiej, a także w dolinach Narwi i Bugu oraz na Suwalszczyźnie. Obrazom towarzyszy muzyka. Skomponowali ją Marek Papaj, Village Kollektiv, Południce, Byron Metcalf, Korpiklaani, Naked Mind, Paul Kwitek.
19:30 – prezentacja: Elżbieta Dzikowska „Ze mną przez świat”
O gościu:
Elżbieta Dzikowska - historyk sztuki, sinolog, podróżniczka, reżyser i operator filmów dokumentalnych, autorka wielu książek, programów telewizyjnych, audycji radiowych, artykułów publicystycznych oraz wystaw sztuki współczesnej. Wraz z mężem, Tonym Halikiem, zrealizowała około 300 filmów dokumentalnych ze wszystkich kontynentów dla Telewizji Polskiej. Jest też autorką popularnego programu telewizyjnego o  podróżach „Pieprz i wanilia”.
Na prezentację podróżniczą „Ze mną przez świat” zapraszamy do sali widowiskowej TCK. Bilety w cenie 8/10 zł do kupienia w kasie TCK bądź za pośrednictwem strony internetowej www.tck.net.pl, zakładka „KUP BILET”

25.02 (sobota)
16:00 – Slajdowisko TG – Ewa Kostrzewa "Argentyna. Rekonesans przed Dakarem."
19:45 – film „Spotkania na krańcach świata”
Antarktyda w filmie Herzoga znajduje nowy wymiar i znaczenie. Południowe krańce naszego świata są magnesem dla plejady gwiazd nauki, którym znudziła się postindustrialna cywilizacja codzienności. Naukowcy pracują tu dla ludzkości, która wkrótce… ma opuścić Ziemię. Reżyser stawia pytania o to, kim są, jakie są ich marzenia. Jego bohaterowie są dość ekscentryczni. Elektryczne gitary na dachu stacji naukowej oddalonej o dziesiątki kilometrów od głównego miasteczka, to tylko jeden z wielu przykładów ich indywidualizmu. Hydraulik, wywodzący się z królewskiej rodziny Azteków czy filozof pracujący jako operator koparki, to inny przykład elitarności tego miejsca. Swoboda, z jaką o swojej pracy i jej wyjątkowym charakterze opowiadają, fascynuje i odzwierciedla ich wewnętrzną wolność. W Mc Murdo, głównej bazie naukowej, która przypomina miasteczko górnicze, nadal stoi dom zbudowany w 1901 roku przez pierwszych zdobywców Antarktydy, Scotta i Shackletona. Herzog pokazuje materiały archiwalne, nadając drugi wymiar oglądanej teraźniejszości. Sposób przedstawiania przyrody Bieguna Południowego i łączenie go ze specyficzną ścieżką dżwiękową dają poczucie zbliżania się do tajemnicy. Na początku filmu dowiadujemy się, że nie będzie to kolejny film o pingwinach. Jednak pewien zagubiony pingwin odciśnie piętno na tym filmie.

26.02 (niedziela)
16:00 – Slajdowisko TG – Katarzyna Irzeńska "Sri Lanka" (ok. 18:30 – ogłoszenie wyników konkursu)
19:00 – film „Czekając na Joe”
"Czekając na Joe" to oparta na prawdziwej historii opowieść o wyprawie dwóch przyjaciół w peruwiańskie Andy. Joe i Simon wspinając się na Siula Grande wybierają najtrudniejszą, zdradliwą trasę – zachodnią ścianę szczytu. Pozornie łatwa droga jest początkiem dramatu, który stawia obu bohaterów przed pytaniami o granicę przyjaźni, odwagi i lojalności. Film pokazuje nie tylko ludzi, którzy dokonali rzeczy niemożliwych, ale stawia także nam pytanie - co jesteśmy w stanie zrobić by uniknąć śmierci?

Wstęp: darmowe wejściówki (prosimy o wcześniejsze zaopatrzenie się w wejściówki z racji ograniczonej liczby miejsc; osoby bez wejściówek nie będą wpuszczane).

czwartek, 9 lutego 2017

Park Narodowy Talampaya






Park Narodowy Talampaya znajduje się w prowincji La Rioja. Park zajmujący obszar 215 000 ha rozpościera się po środku pustki. Tereny te są bardzo rzadko zamieszkane. Około 30 km na zachód od wejścia do parku znajduje się wioska Pagancillo, a około 30 km dalej miasteczko Villa Union. W drugą stronę, powiedzmy na wschód od parku, znajduje się Patquia, około 140 km od wejścia. Przez Patquia przelatuje główna droga prowadząca z miejscowości La Rioja do Cordoby, czy Buenos Aires na przykład. Znajduje się tutaj dworzec autobusowy, a przy nim jedyna restauracja. Punkty sprzedaży biletów otwierane są na ogół krótko przed odjazdem autobusów, a restauracja w czasie sjesty serwuje tylko napoje. Większość wskazówek sugeruje, że najlepszym miejscem na odwiedzenie przedmiotowego parku jest dostanie się do Villa Union. 
Tylko w zasadzie, żeby dowiedzieć się jak tam dotrzeć to trzeba znaleźć się w Argentynie bo w Internecie ciężko znaleźć informacje na ten temat. I faktycznie wybór tego właśnie miasteczka może być uzasadniony. Villa Union choć niewielkie dysponuje udogodnieniami, których ze świecą szukać w pozostałych wymienionych wsiach. Znajdziemy tutaj przede wszystkim bank, dworzec autobusowy i agencje turystyczne. Z Pagancillo też oczywiście się wydostaniemy i dotrzemy do parku, ale już z banku nie skorzystamy. Patquia z kolei jest dość daleko, żeby dojechać na zwiedzanie parku, a i z noclegiem może być problem, o banku nie wspominając. Ogólnie rzecz biorąc okolica ciekawa i atrakcji poza parkiem można znaleźć więcej, ale najlepiej mieć własny transport. Jeśli dotrzemy do Villa Union możemy skorzystać z agencji turystycznych, które mogą nam zorganizować czas i wizyty w poszczególnych atrakcjach tego regionu.  
Mara Patagońska
Park Talampaya stanowi ochronę pustynnej doliny, kanionu wyschniętej rzeki Talampaya. Powstał pierwotnie jako rezerwat w 1995 roku, dwa lata później przemieniono go na park narodowy, a w roku 2000 wraz z pobliskim Ischigualasto został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podobno tereny te obejmują wiele znalezisk archeologicznych od petroglifów datowanych na 10 000 lat p.n.e. po stare zabudowania mieszkalne. Skały otaczające dolinę mają wysokość od 80m do 143m. Niestety aby zobaczyć wszystkie cuda parku trzeba dobrze trafić. Często pogoda może pomieszać nam szyki. Na głównej stronie internetowej parku można zapoznać się z podstawowymi informacjami o metodach zwiedzania http://www.talampaya.com/.
 Wycieczki poruszają się tylko w obecności przewodnika. Raczej nie można oczekiwać oprowadzania w języku obcym, tylko hiszpańskim. Teren parku jest ostoją między innymi dla lam, mary patagońskiej, różnych papug i kondorów. Oczywiście charakterystycznym elementem kanionu są skały, które naturalnie przez przewodników zostały ochrzczone na przykład, jako katedra, mnich, czy wielbłąd (dla mnie kaktus), itp. 
Wycieczki standardowo mają cztery lub pięć przystanków. 
Petroglify
Turyści podziwiają petroglify, czyli naskalne rysunki sprzed tysięcy lat, potem zatrzymują się pod Chimenea del Eco, czyli naturalnej komorze echa i sprawdzają ile razy echo powtórzy ich okrzyk. Przy komorze echa jest ogród botaniczny, gdzie ewentualnie zostaniemy poczęstowani przesłodzoną kawą. Odwiedza się jeszcze katedrę, czyli olbrzymie pionowe skały z czerwonego piaskowca i na koniec podjeżdża pod samotnie stojące kolumny skalne o przedziwnych kształtach. Jeśli się uda i pogoda dopisze można jeszcze odwiedzić najwęższą część kanionu, gdzie skały zbliżają się do siebie na odległość 7 metrów. Niestety nam nie było to dane.
Wielbłąd, czy kaktus?
To był mój pierwszy wielki kanion, jaki odwiedziłam w życiu, porównywany w przewodniku z kanionem Kolorado. Chyba zbyt dużo oczekiwałam. Jak dla mnie przełom Dunajca robi większe wrażenie szczególnie, że można go zobaczyć z góry.
I tak w zasadzie kończy się wspomnienie Argentyny. Można jedynie jeszcze napomknąć o miejscowości Tucuman (San Miguel de Tucumán), 
Tucuman, ratusz
która wpisała się w historię Argentyny, jako miejsce gdzie w 1816 roku kongres zatwierdził powstanie Zjednoczonych Prowincji, co następnie przekształciło się 
w dzisiejszą Argentynę. Bardzo ciekawe miasto, ale zwiedzane jedynie podczas oczekiwania na kolejny autobus, a to za krótko. Może następnym razem.

Wszystkim wybierającym się do Argentyny pozostaje jedynie polecić odwiedzenie w miarę możliwości również północy tego kraju. A ja może kiedyś wybiorę się na południe! Jednak najpierw jeszcze trochę powspominam podczas oglądania audycji Agent Gwiazd w TVN, bo drugi sezon będzie podążał naszym śladem. Co to się porobiło, najpierw Dakar, a teraz Agenci nas naśladują ;-)