czwartek, 5 kwietnia 2018

"Dzwon Islandii"





Halldór Kiljan Laxness nie jest może zbyt znaną osobistością, a jednak jest laureatem Literackiej Nagrody Nobla z roku 1955. Laxness jest zresztą pseudonimem, gdyż nazwisko rodowe autora to Guðjónsson. Jak można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej Nagrody Nobla www.nobelprize.org wyróżniono go "za swoją żywą epicką moc, która odnowiła wielką sztukę narracyjną Islandii".

Autor urodził się w roku 1902 w Rejkiawiku, stolicy Islandii i zmarł również w tym mieście w roku 1998. Mając siedemnaście lat opuścił swój kraj. Przebywał między innymi w Niemczech, Francji oraz USA. Zbierał doświadczenie życiowe oraz poddawał się wpływom panującym w tym okresie na świecie sztukom i poglądom. Przeszedł na katolicyzm, a potem popierał nurty socjalistyczne. W roku 1930 powrócił na Islandię.
W Mosfellsbær
znajduje się muzeum jedynego islandzkiego laureata nagrody nobla.

Pierwsze dzieło napisał już w roku 1919, a potem powstawały kolejne powieści i sztuki teatralne. W roku 1952 wydrukowano „Dzwon Islandii”, jako zbiór trzech wcześniejszych powieści. Dzieło to stanowi trylogię historyczną, której akcja toczy się w ok. XVII/XVIII wieku. Tematem przewodnim powieści są losy chłopa Jón Hreggviðsson skazanego na śmierć za morderstwo królewskiego kata. W wyniku różnych okoliczności jego życie splata się z losami islandzkiej klasy wyższej, które są tematem poszczególnych części trylogii. Jednak, jak to bywa w powieściach historycznym mniej znaczące są losy bohaterów, a istotę rzeczy stanowią dzieje państwa. Islandia znajdująca się pod panowaniem Danii, jej bohaterowie, legendy, sagi i przypowieści, to wszystko przeplata się tutaj w interesującą historię. Czytając o kolejnych poczynaniach bohaterów powieści między linijkami poznajemy Islandię oraz otaczający ją świat XVIII wieku.

Czytając tę powieść odniosłam wrażenie, że narody Polski i Islandzki mają dużo wspólnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz